- Msza św. (Eucharystia, Najświętsza Ofiara) jest Pamiątką męki, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa, jest uobecnieniem i aktualizacją Ofiary, jaką Chrystus złożył Ojcu za nas wszystkich na krzyżu. Msza św. jest równocześnie Ucztą Paschalną, ponieważ Chrystus daje nam swoje Ciało i Krew jako pokarm na życie wieczne. Poprzez Komunię wierni jednocząsię z Jezusem Chrystusem, obecnym prawdziwie pod postaciami chleba i wina. Eucharystia jest zatem zasadniczo czymś innym niż nabożeństwo, które jest „tylko” formą szczególnej modlitwy Kościoła (najczęściej zgodną z okresem liturgicznym: litania, Różaniec, nabożeństwo pokutne, Droga Krzyżowa, nabożeństwo majowe itp.). Udział w nabożeństwie nigdy nie może zastąpić uczestnictwa we Mszy św.
- Zapowiedź Eucharystii można znaleźć w Starym Testamencie - jej sens teologiczny wyjaśniają wydarzenia takie jak: pierwsza Pascha Izraelitów czy Uczta Paschalna, obchodzona corocznie przez Żydów i upamiętniająca wyzwolenie Izraelitów z niewoli egipskiej, a także przymierze synajskie, manna na pustyni, Psalm 22 czy pieśni o Słudze Jahwe.
- Baranek paschalny był zapowiedzią nowego Baranka– Jezusa Chrystusa. Chrystus, jako prawdziwy Baranek, został ukrzyżowany w tym samym czasie, kiedy w świątyni jerozolimskiej zabijano baranka na ofiarę paschalną. Chrystus jest Barankiem, bo „gładzi grzechy świata” - Jego Krew zmazała nasze winy i ochroniła nas przed śmiercią wieczną.
- Izraelici mieli spożywać baranka na stojąco, przepasani, z laską w ręku, gotowi do drogi, pełni wiary, że dzięki krwi baranka paschalnego zostaną ocaleni od śmierci i wyzwoleni z niewoli (Wj 12, 11: Tak zaś spożywać go będziecie: Biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku. Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć Pana.) Nawiązując właśnie do obrządku pierwszej Paschy zaleca się, by podczas Mszy św. procesyjnie podchodzić do ołtarza i przyjmować Komunię św. na stojąco. W ten sposób lepiej wyraża się istotę Eucharystii - jest ona pokarmem, który umacnia nas, pielgrzymujących, na drodze do wieczności. Eucharystia nie jest czasem pokuty, by miała wyrażać się w przyjęciu postawy klęczącej.
- Pełne uczestnictwo we Mszy św. połączone jest z przyjęciem Komunii św. Tak jak manna była codziennym pokarmem danym przez Boga Izraelitom idącym przez pustynię do Ziemi Obiecanej, tak też Komunia św. jest pokarmem, który umacnia nas i podtrzymuje życie w zjednoczeniu z Bogiem, i nie można Komunii przyjąć „na zapas”: ciągle i na nowo potrzebujemy Eucharystii, by się przemieniać i nawracać, by wzrastać w wierze, by utwierdzać nasze przylgnięcie do Chrystusa, by odkryć Jego realną obecność w czasie Eucharystycznej Ofiary...
Anna B.
Następne spotkanie: po wakacjach, 2 września.
Pozwolę sobie nie zgodzić się z punktem 4. Przede wszystkim dziwi mnie zdanie: "zaleca się, by podczas Mszy św. procesyjnie podchodzić do ołtarza i przyjmować Komunię św. na stojąco". Nie wiem przez kogo "zaleca się", ale Episkopat Polski zaleca postawę klęczącą przy komunii: "Zgodnie Z uchwałą Konferencji Plenarnej Episkopatu, w diecezjach Polski przyjmuje się Komunię św. z rąk celebransa do ust w postawie klęczącej. Przepisy te należy zachować także w Mszach dla grup specjalnych. W szczególnych okolicznościach, w których uklęknięcie jest bardzo utrudnione np. przy tłumnym udziale wiernych i ścisku, albo gdy wierni uczestniczą we Mszy św. poza kościołem po deszczu, można przyjąć Komunię św. stojąco. Nie można wymagać klękania od ludzi obciążonych kalectwem, lub chorobą" (177 Konferencja Plenarna Episkopatu Polski/ Warszawa, dnia 11 grudnia 1980 r.+ Stefan Kardynał Wyszyński) Jest to instrukcja z 1980 r., ale od tego czasu żaden dokument nie zmienił tamtego zalecenia.
OdpowiedzUsuńNie pojmuję też dlaczego postawa stojąca ma lepiej wyrażać istotę Eucharystii. Inaczej patrzył na to kardynał Josef Ratzinger w książce "Duch liturgii", który pisał o tym, że liturgia zarzucająca klękanie to liturgia wewnętrznie skażona. Postawa klękania nie jest postawą pokuty, ale adoracji, uwielbienia, oddania czci, co odbiera moc ostatniemu argumentowi. Pozwolę sobie przytoczyć dłuższy fragment z książki "Duch liturgii" kardynała Ratzingera na temat postawy klęczącej i jej krytyki:
"Istnieją wpływowe środowiska, które próbują wyperswadować nam postawę klęczącą. Usłyszeć można, iż klęczenie nie pasuje do naszej kultury (czyli właściwie do jakiej?), iż nie wypada to
dojrzałemu człowiekowi, który wyprostowany staje naprzeciw Boga, lub też nie wypada to człowiekowi zbawionemu, który dzięki Chrystusowi stał się wolny i dlatego też nie musi już klęczeć. (...) Rzeczywiście, postawa klęcząca chrześcijan nie jest formą inkulturacji istniejących już zwyczajów, lecz przeciwnie - jest wyrazem kultury chrześcijańskiej, która przemienia istniejącą kulturę w oparciu o nowe, głębsze poznanie i doświadczenie Boga. Zwyczaj klękania nie pochodzi z jakiejś bliżej nieokreślonej kultury - pochodzi z Biblii i biblijnego poznania Boga. [...] Wspomnieć także można opowiada
nie zaczerpnięte z apoftegmatów Ojców Pustyni o tym, jak to diabeł został zmuszony przez Boga do pokazania się niejakiemu opatowi Apollonowi. Diabeł był czarny, brzydki, o przerażająco
wątłych członkach, przede wszystkim jednak nie miał kolan. Niezdolność klęczenia okazuje się zatem istotą elementu diabolicznego. [...] Wyrażenie, za pomocą którego św. Łukasz opisuje klęczenie chrześcijan (theis ta gonata) nie jest znane klasycznej grece. Chodzi tu o termin specyficznie chrześcijański. Wraz z tą uwagą zataczamy koło i docieramy do początku naszych rozważań.
Być może zatem postawa klęcząca jest rzeczywiście czymś obcym dla kultury nowoczesnej, skoro jest ona kulturą, która oddaliła się od wiary i wiary już nie zna, podczas gdy upadnięcie na kola
na w wierze jest prawidłowym i płynącym z wnętrza, koniecznym gestem. Kto uczy się wierzyć,
ten uczy się także klękać, a wiara lub liturgia, które zarzuciłyby modlitewne klęczenie, byłyby
wewnętrznie skażone. Tam, gdzie owa postawa zanikła, tam ponownie trzeba nauczyć się klękać, abyśmy modląc się, pozostawali we wspólnocie Apostołów i męczenników, we wspólnocie
całego kosmosu, w jedności z samym Jezusem Chrystusem".
Michał
Michale,
Usuńpodnieś ten temat na najbliższej katechezie - to co piszesz jest bardzo ciekawe i chętnie posłucham dyskusji.
Parafianka
Na katechezie nie została zakwestionowana postawa klęcząca jako taka w Kościele Katolickim, poruszono natomiast kwestię sposobu przyjmowania Komunii św.
UsuńTo, co zostało powiedziane na katechezie, znajduje potwierdzenie w dokumencie z 2005 r. „Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania OWMR” (przyjęte na 331. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski dnia 9 marca 2005 r.),:
pkt. 38. „Zaleca się procesyjne podchodzenie do przyjęcia Komunii świętej (zob. OWMR 44, 86 i 160). Ciało Pana jest bowiem pokarmem na drodze do życia wiecznego. Komunię świętą można przyjąć w postawie klęczącej lub stojącej. Postawę stojącą należy zachować zawsze, gdy Komunii świętej udziela się pod obiema postaciami. Wierni przyjmujący Ciało Pańskie w postawie stojącej wykonują wcześniej skłon ciała lub przyklękają na jedno kolano.”
Pełny tekst dostępny jest na stronie:
http://liturgia.wiara.pl/doc/420393.Wskazania-Episkopatu-Polski-po-ogloszeniu-nowego-wydania
Anna B.
Dziękuję za odpowiedź, cytat i odnośnik.
OdpowiedzUsuńPrzytoczony przeze mnie cytat z kardynała Ratzingera rozumiem jako odnoszący się przede wszystkim do problemu przyjmowania Komunii świętej. Klękanie jako takie, czy klękanie w innych momentach Mszy świętej np. podczas przeistoczenia nie jest bowiem powszechnie kwestionowane. O tym, że takie rozumienie tego cytatu jest prawidłowe świadczą także inne wypowiedzi kardynała Ratzingera i zwyczaj udzielania przez papieża Benedykta XVI Komunii świętej wiernym w postawie klęczącej.
Przytoczone przez Panią wskazanie Episkopatu brzmi: „Zaleca się procesyjne podchodzenie do przyjęcia Komunii świętej (...) Komunię świętą można przyjąć w postawie klęczącej lub stojącej". Natomiast we wnioskach z katechezy jest napisane: "Zaleca się, by podczas Mszy św. procesyjnie podchodzić do ołtarza i przyjmować Komunię św. na stojąco". Stwierdzenie, że zaleca się przyjmowanie Komunii świętej na stojąco jest więc nadużyciem. Przytoczony przez Panią dokument nie pozwala bowiem na tak jednoznaczne sformułowanie.
Nadal pozostaje więc wątpliwość przez kogo "zaleca się" taką formę przyjmowania Komunii świętej. Myślę, że warto by to dopowiedzieć. Powstaje też pytanie o to, że skoro "zaleca się" taką formę to dlaczego podczas większości Mszy świętych w naszej parafii jest przyjęta inna forma przyjmowania Komunii świętej.
Michał